Zmiana zachowania

[asiek]

Dzień dobry
Od ponad dwóch tygodni jestem posiadaczką jednej koszatniczki. Koszatniczka została kupiona od koleżanki, której niestety została ostatnia samiczka.
Teraz czekamy na drugą. Ale do sedna.. Kosia miała skończone 5 tygodni jak trafiła do naszego domku. Od samego początku nie miała problemu z wchodzeniem nam na ręce, brykaniem po nas lub spaniem w naszych rękach. Po tygodniu zaczęliśmy ją puszczać po pokoju, nie było problemu biegała po całej przestrzeni, podbiegała po przysmak, jadła przy nas. Dość sporo gadała do siebie siedząc w klatce czy poza nią. Od trzech dni zachowuje się jakby ją podmienili Jeden dzień praktycznie w ogóle nie wchodziła na ręce, jak już weszła to tylko po to, żeby zwiać. Jak ją puściliśmy, żeby pobiegała po pokoju to ewidentnie było widać, że była przestraszona. Chodziła jak "robot". O chodzeniu po nas czy spaniu w ogóle nie ma mowy - dostaje takiego speeda i od razu próbuje zejść. Przestała już do siebie coś tam ćwierć. Zastanawiam się z czego ta zmiana może wynikać? Czy to jakiś kamień milowy w rozwoju koszatniczki? Czy brakuje jej drugiej kosi?
Pozdrawiam

[Katarzyna M.]

Witam Asiek,
Powodów takiej zmiany w zachowaniu może być wiele. Przykre, że została oddzielona od mamy i rodzeństwa i została całkiem sama. Kosie przez wiele tygodni uczą się od mamy lub starszych kosi zachowań, higieny, uczą się jeść stałe pokarmy… Malutka została sama.
Co może być przyczyną takiej zmiany w zachowaniu? Skoro nastąpiło to nagle, Dziewczynka zapewne wystraszyła się czegoś lub kogoś np. była wzięta, przetrzymana w ręce siłą, wbrew Jej woli, mogla wypasc z reki. Mogła również przeżyć szok np. w skutek przegryzienia kabla na wybiegu i porażenia prądem (nie napisałaś czy pokój jest odpowiednio zabezpieczony a wiemy, że w każdym pokoju znajdują się „jakieś’ kable)… Mogła również przestraszyć się np. innego zwierzaka który przebywał w Jej otoczeniu – często czytamy, że właściciele obok koszatniczek mają również psy, koty, króliki… Mogła przestraszyć się nawet dźwięku z TV. Moja kosia przez nieprawidłowe ustawienie klatki w poprzednim domu (tuż obok kolumny dźwiękowej) zachorowała na epilepsje
Podałaś mało informacji, więc trudno napisać co było przyczyną. Pamiętajmy, że zapewniając Kosiom właściwe warunki i dietę nie narażamy Maluszki na niepotrzebny stres, choroby, cierpienie…
W razie potrzeby chętnie podpowiemy jak przystosować/ stworzyć odpowiednie warunki dla Twoich Dziewczynek bo chyba wkrótce dołączy do stada druga Dziewczynka