
Tak, zdecydowanie mi "popuściło" na Oazę, że jednak nie olewają pacjenta jak cały zbiór sytuacji mógłby na to wskazywać. Pani dr poprosiła o dodatkowe informacje i obiecała przyjrzeć się sprawie, jak przekazywane są pacjentowi informacje jeśli chodzi o nagłe wypadki. Przedstawiłyśmy sobie nawzajem swój punkt widzenia, ja poprosiłam o większą delikatność i uwagę dla wystraszonych właścicieli, którym lakoniczny przekaz informacji za pomocą skrótów myślowych może nie wystarczyć. Co do sytuacji z diagnozą - to już jest jej "działka" dojść kto się nami zajmował i dlaczego tak wyszło....To było lata temu i mi informacja zwrotna na ten temat nie jest już potrzebna, jednak "Boss" powinien to mieć na uwadze dla dobra lecznicy i jej pacjentów... a bez informacji też tego nie przypilnuje aby cały czas pracować nad polepszaniem działalności

Także morał tego taki: zgłaszajmy dla dobra ogółu i Oaza jednak się stara
