od kilku tygodni szukałam dla mojego nowego stadka nr 3 odpowiedniej woliery
i przygotowywałam się do urządzenia jej wnętrza.
Bazując na doświadczeniu w zakupie i dopasowaniu poprzednich dwóch wolier
wiedziałam dokładnie czego wymagam od nowego lokum by moje Maluszki były
w nim szczęśliwe a przede wszystkim czuły się i były bezpieczne.

Mimo wielu dyskusji myślę, że stosunkowo małym zainteresowaniem cieszy się DYSK.
Wśród moich Maluszków jest większą atrakcją niż kołowrotki dlatego i tym razem
nie mogło zabraknąć go w wyposażeniu woliery.

Przy zakupie dysku należy zwrócić szczególną uwagę na odpowiednią średnicę talerza
i łożysko na którym jest zamontowany. To standardowe czynności podobne jak przy
wyborze odpowiedniego kołowrotka.
Talerz powinien być o średnicy min. 30cm. Mniejszy powoduje
nieprawidłowe ułożenie kręgosłupa koszatniczki podczas biegania (podobnie jak
w małym kołowrotku).

Talerz dysku nie może być ciężki. Dlaczego?

Zbyt ciężki - taki jak np. talerz dysku dla szynszyli, które ważą kilka razy więcej
niż koszatniczka - może okazać się niebezpieczny.

Lekki jest łatwy i bezpieczny w użyciu dla Koszatki która waży zaledwie 150-300g

Łożysko. Tak jak dobór odpowiedniego talerza należy zwrócić uwagę na
zamontowane w dysku łożysko.
Podstawa. Dokonując wyboru odpowiedniego dysku zwróćmy uwagę na jego stabilność
którą zapewni nam podstawa. Nie może ona być mniejsza nic średnica talerza gdyż dysk będzie
niestabilny i zniechęci nasze Maluszki do biegania.
Moi Kawalerowie mają dwa rodzaje dysków z łożyskami kulkowymi.

W pierwszym dysku odpowiednie łożysko zapewnia Maluszkom bezpieczną zabawę
gdyż nie tylko umożliwia łatwe rozkręcenie się talerza ale ruch pionowy łożyska
zapewnia natychmiastowe jego zatrzymanie. Dysk lekko przechyla się w stronę gdzie
stoi/siedzi zwierzak i nie wykonuje ruchu obrotowego.

Nie ma mowy o tzw. "wypadnięciu"/ "wyrzuceniu" koszatniczki.

Drugi rodzaj który kupiłam z zapewnieniem, że jest odpowiedni dla koszatniczek
to dysk z dębową podstawą i talerzem.
Mimo, że dopiero w domu zauważyłam, że jest nieodpowiedni dla Maluszków w łatwy
sposób udało mi się go przystosować.

Podejrzewam, że dysk pierwotnie był wykonany dla szynszyli.
Z uwagi na fakt, że miał solidną, dębową podstawę i dębowy talerz o średnicy 30 cm
zdecydowałam się na podjęcie próby dostosowania go do potrzeb koszatniczek.

Wygląda nieco inaczej niż dysk z przechylanym na łożysku talerzem.
Jego dysk nie ma ruchów pionowych. Podstawa jest nachylona, łożysko również lekko
pracuje.
W celu zabezpieczenia dysku przed nadmiernym "rozkręceniem się" zamontowałam
pod talerzem gumową listwę która powoduje jego zatrzymanie w przypadku gdy
koszatniczka przestaje biegać.

Montaż listwy gumowej pod talerzem uniemożliwia jej pogryzienie (zjedzenie)
przez uroczego gryzonia

Trzeci dysk który kupiłam w sklepie internetowym wyglądem przypominał dysk dębowy
jednak wykonany był z drzewa olchowego (znacznie lżejszego) tym samym nie wymagał
montażu listwy pod talerzem.
Dyski w klatkach, wolierach naszych Milusińskich są wspaniałym urozmaiceniem niezbyt
bogatego asortymentu ich wyposażenia.

Zapewniają również tak bardzo potrzebną naszym Milusińskim aktywność

Moi Dżentelmeni gorąco polecają



