
Proszę o informację, czy ktoś z Was spotkał się z bardzo intensywnym zapachem (wręcz smrodem) u koszatniczek?
Do mojego domu tymczasowego ostatnio trafiło 10 koszatniczek (samiczek) z interwencji głogowskiej, które są w jednym stadzie. Zapach ich moczu najbardziej przypomina mi zapach brudnej wody w akwarium. Nie wiem czy jesteście sobie w stanie wyobrazić, ale śmierdzą okropnie

Zastanawiam się czy to może być związane z jakąś chorobą (np. nerek). Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim?
Razem z weterynarzem zrzucamy raczej na poprzednie karmienie tych koszatniczek i trzymamy kciuki, że przestawienie ich na odpowiednią dietę zmniejszy smrodliwość.
Faktem jest też to, że inne koszatniczki z tej interwencji przebywające u mnie nie mają tak śmierdzącego i intensywnego zapachu. A w tym samym czasie przyjechało do mnie 6 innych (również samiczek) z tej interwencji i one tak nie pachną.
Wcześniejsze "rzuty" od Jagodzianek również nie miały i nie mają takiego zapachu. Tylko ta dziesiątka.
Szukam rozwiązania, mam nadzieję, że ktoś z Was spotkał się z czymś takim.
Z góry dziękuję za pomoc!
